Na co dzień oglądam bardzo dużo filmów – nie tylko w weekendy czy święta, ale praktycznie w każdy dzień tygodnia. Zdecydowanie wolę filmy pełnometrażowe od seriali, chociaż i pośród takich produkcji mam kilku swoich faworytów. Jakie filmy oglądam? Te znane i mniej znane, te polskie i zagraniczne, te kostiumowe, obyczajowe i oczywiście te komediowe. I jeśli chodzi o komedie, to od dłuższego czasu “mam romans” z komediami francuskimi, które ogląda się lekko i przyjemnie, w odróżnieniu od wielu polskich filmów komediowych.
Film francuski lepszy niż polski?
Do francuskich komedii przekonałam się w tym czasie, gdy polskie kino przeżywało swego rodzaju kryzys – filmy “Kac Wawa”, “Ciacho” czy “Och Karol 2” rozczarowały mnie tak bardzo, że nawet nie chciało mi się ich oglądać do końca. Później pojawiły się “Listy do M” czy chociażby tegoroczna “Planeta Singli”, czyli komedie, które dały mi nadzieję, że może być lepiej! Czuję już jednak pewien przesyt i znudzenie popularnymi w naszym kinie twarzami np. pana Karolaka i Adamczyka, dlatego czekam na moment, w którym zostaną oni całkowicie zastąpieni nowymi i lepszymi aktorami. Oczywiście, we francuskich filmach również często grają ci sami aktorzy, ale mam wrażenie, że nie promuje się na siłę cały czas tych samych twarzy.
Kino francuskie – nie tylko francuskie komedie romantyczne
W komediach francuskich bardzo podoba mi się to, że fabuła nie zawsze opiera się przewidywalnym schemacie love story. Typowo romantyczne komedie czy miłosne wątki też się zdarzają, ale nie są one przesadnie przesłodzone. Francuskie filmy ogląda się bardzo lekko, bo wszelkie zabawne sytuacje nie są w nich wymuszone. Ponadto, Francuzi z dużym dystansem i przymrużeniem oka podchodzą nie tylko do tematu seksu, ale też imigracji czy pewnych ludzkich ułomności. No i ta ich piękna, francuska mowa – jakoś zawsze poprawia mi humor! 🙂
Dobra francuska komedia – jest wiele pozycji do wyboru!
- Nietykalni – pozycja z pewnością już dobrze znana większości, a jeśli nie, to koniecznie musicie ją obejrzeć, by zrozumieć i polubić francuskie kino!
- Za jakie grzechy, dobry Boże – cztery córki i czterech zięciów, których różni kolor skóry, rasa i wyznawana religia. To właśnie główny problem jednej francuskiej rodziny, który wywołuje wiele zabawnych sytuacji.
- Babcia Gandzia – wyobrażacie sobie swoją babcię, która dorabia do emerytury piekąc i sprzedając ciasteczka z marihuaną? To po prostu trzeba obejrzeć! 🙂
- Faceci od kuchni – bardzo przyjemna komedia, w której jedną z głównych ról, poza Jean Reno (Leon Zawodowiec), gra po prostu kuchnia i dobry smak. Jest śmiesznie i do tego smacznie.
- Rozumiemy się bez słów – nikt inny jak tylko Francuzi mogli wpaść na pomysł filmu, w którym nastoletnia dziewczyna, wychowująca się w rodzinie głuchoniemych, odkrywa w sobie talent do śpiewania. Cała fabuła, gra aktorska pary grającej rodziców i ich “dialogi”, bardzo pozytywnie mnie zaskoczyły. Naprawdę warto obejrzeć!
- Wakacje Mikołajka – niby film przeznaczony dla młodszej widowni, ale bardzo przyjemnie ogląda się go również będąc dorosłym!
- Josephine i Josephine w ciąży – przygody trochę roztrzepanej i mało roztropnej Josephine, czyli Bridget Jones w odsłonie francuskiej!
- Czym chata bogata – zderzenie dwóch różnych światów, francuskiej elity i rodziny Romów, pod jednym dachem – zdecydowanie jedna z moich ulubionych komedii!
- Nowe przygody Kopciuszka – stara historia opowiedziana w nowy, niebanalny sposób 😉
Polecam!
~ EB ~
,,Nietykalni” są super!